Gęś Zielona
Wyobraźcie sobie atak śmiechu w blond wydaniu po pytaniu - dlaczego nie przyznajesz gwiazdek jak Michelin?
Po ostatniej, lekko traumatycznej wyprawie na miasto, w trakcie randki z Lwem złapałam się na kalkulacji: ile bym przyznała? Niestety nie wiem czy starczyłoby na ćwiartkę... gwiazdeczki. Po pierwsze przesiedziałam spotkanie w futrze. Po drugie kawa wyśmienita, jak wszystko co podwyższy temperaturę ciała. Miła dla ucha oprawa muzyczna plus lokalizacja daje ledwo ćwiartkę, ale... zaglądając z ciekawości do karty zbladłam ostatecznie na myśl, że nie najadłabym się, za to uszczupliłabym swój portfel na dobre. Nie lubię, ale muszę... nie polecam polowania na zieloną gęś, nawet w blond wydaniu.
http://blogroku.pl/2013/kategorie/blondynka-w-warszawie-,6f5,blog.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz