Uciekające kurczaki
Każdy z nas ma jakieś grzeszki na sumieniu. Moimi grzeszkami są wyprawy do restauracji typu fast food. Mądrzejsi ode mnie biją na alarm, nawołując do omijania szerokim łukiem tego rodzaju miejsc. Co z tego, że jesteśmy świadomi czającego się za rogiem zła. Znamy jego oblicze Super Size Me
i tak nie powstrzymamy fal mas przewijających się w restauracjach typ uciekający kurczak czy buła na wynos. Jesteśmy ludźmi i mamy wolny wybór :-) Tego się trzymajmy. Uciekający kurczak ratuje w srogich warunkach zimowych przed odmrożeniem sobie kończyn, niekończąca się dolewka jest urocza, oczyszcza nerki, a na kacu każdy fast food wydaje się daniem serwowanym w najlepszej 5 gwiazdkowej knajpie. Dlatego niech nie zżerają nas wyrzuty sumienia. Za tydzień wybierzemy się do wegańskiej knajpy - w ramach pokuty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz