Centrum Łowicka

Dla wprawki ambitne dziewczynki umiejętnie wyszukują sobie nowe zajęcia, które łączą przyjemne z pożytecznym. Tak oto odkrywam zakamarki, które w innych okolicznościach pewnie pozostałyby dla mnie niewidzialne. Tak było w przypadku Centrum Łowicka, które stanowi istną kolebkę edukacyjno-kulturalną. Z jednej strony umożliwia nabywanie umiejętności, z drugiej stwarza możliwość pokazania się - zwłaszcza nowym, młodym artystom. Nie boją się wystawiania kontrowersyjnych sztuk, które potrafią wbić w fotel zatwardziałego widza za jakiego się uważam, a może po prostu nie przemawiają do mnie współczesne interpretację?
Oprócz patrzenia na gibkie ciała początkujących adeptów sztuki mogłam podziwiać autorską wystawę.  Z łezką w oku wspomniałam własny wernisaż lata temu na studiach. Takie chwile pozostają z nami.
Wniosek z wyprawy - nie ważne z jakim nastawieniem idziesz, nie ważne gdzie podążasz, zawsze może spotkać Cię coś miłego. Jednym słowem nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :-)








Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger