Supełek
Istnieje taka teoria, że jak masz problemy z pamięcią to powinieneś zaopatrzyć się w sznurek i robić na nim supełki :-) Jaki to ma związek z blogiem, a no taki, że trzeba jakoś waszą uwagę odwrócić od faktu, że mnie tutaj nie było i zapomnieliście o moim istnieniu. Ruszyły mnie wyrzuty sumienia. Jak na przykładną kobietę XXI wieku przystało nosi mnie wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba. Dlatego w wolnych chwilach nabywam nowe kompetencje łudząc się, że coś z tego wyjdzie, a jak nie to będę miała przynajmniej trochę ubawu. Jak nie pracuję to latam za swoim priorytet i zmagam się z nieugiętą materią, która boksuje się ze mną w najlepsze.Efekty poznamy później, ale warto czekać.
W takim razie dzisiaj serwuję wam ekspresową przejażdżkę po moich ostatnich wyprawach.
Oto efekt projektu Spokojna, czyli realizowanie swoich artystycznych ambicji cd.
Nie należę do odważnych ludzi. Nie mam jaj, żeby spakować jeansy i starty t-shirt do wojskowego worka i wyruszyć w świat w poszukiwaniu swojego duchowego guru, a przy okazji uczyć się włoskiego pochłaniając zabójcze ilości makaronów, które uwielbiam.. Za to w swoje urodziny wybieram się do najlepszej knajpy, gdzie w doborowym towarzystwie umieram ze śmiechu, przeżywając rozkosz pochłaniając jedzenie o wysublimowanym indyjskim smaku przyprawiającym o zawroty głowy oraz upijam się mangowym napojem, którego nazwy nie powtórzę, ale od którego wiem, że się uzależniłam, ponieważ w maniakalny sposób próbuję go odtworzyć w domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz