MASTER OF ZIEMNIAK



jeśli dwa dni pod rząd zajada się ziemniaki to zaczynam się zastanawiać czy zalegalizuję dietę ziemniaczaną na stałe czy to tylko chwilowy kaprys albo przejaw lenistwa, bo nie chce mi się biegać w pośpiechu szukając nowego lokalu w pobliżu. a może się starzeję i wolę coś sprawdzonego, na miejscu, bez wysiłku. rozleniwiam się, a dopiero co zaczęło się dziać.





być MASTEREM ZIEMNIAKA to jest dopiero coś, a nie tam jakieś dyplomy wyższych uczelni...


a na deser billboard co to mnie prześladuje ostatnimi czasami - no dobrze, może mój umysł płata mi figle, gdybym miała wziąć to na serio to może jedną żabę poznałam, ale tych normalnych to gdzie mam szukać w kanałach? bo na pewno nie nad wisłą... kupić książkę? taaa. lepsza opcja sam mnie znajdzie, bo tym nowoczesnym technologiom to ja za grosz nie wierzę. jak to jest warszawo?

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger