Basia miała fajną kitę
W takich miejscach człowiek przypomina sobie drzemiącego w zakamarkach duszy dzieciaka, co to z radości skacze na widok wiewiórki. Moja Baśka była na maksa oporna i nie dawała sfotografować się inaczej jak tylko ukazując swój majestatyczny ogon. Rude to wredne? Nie sądzę - modelka jak każda kobieta uwydatnia swoje walory :-)
Tutaj muszę się przyznać pierwszy raz widziałam taką kaczuchę. Nie mogłam od niej oczu oderwać tak mnie fascynowała.
Urokliwa altana w sam raz na romantyczne wyznania...
W związku z tym, że Łazienki otworzyły swoje wrota dla zwiedzających kolejka do Pałacu na Wodzie ciągnęła się w esy-floresy na placu. Nie czując potrzeby wystania swojego skierowaliśmy swoje kroki do pozostałych budynków. "Budka" z goframi konkurowała w długości kolejki - unoszący się w powietrzu zapach nęcił niemiłosiernie. Co poniektóre kompleksy zachęcały do odwiedzin, ale po bliższych oględzinach okazywało się, że są zamknięte na cztery spusty. Z uporem maniaka przemierzaliśmy alejki. Pałac Myśliwski ugościł nas należycie, a my buszując po królewskich salach wydawaliśmy należyte ochy i achy dla zachowania pozorów uradowanej dziatwy, co to na oczy takiego bogactwa nie widziała, jakby nasze mieszkania niczym nie przypominały mijanych sal :-P
Jakaś Panna straszy w Muzeum :-)
Mol książkowy zawsze znajdzie coś dla siebie.
Urokliwy salonik muzyczny.
Nie ma to jak kunszt fotograficzny - jajo :-)
PS. do końca listopada za darmo można zwiedzić również Zamek Królewski, Muzeum w Wilanowie oraz Wawel, gdyby ktoś przypadkiem wpadł do dawnej stolicy :-)
http://www.lazienki-krolewskie.pl/pl/aktualnosci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz