coś się kończy coś się zaczyna/ w hołdzie UNIWERSAMU GROCHÓW
Pełno ludzi,
ale wszyscy wyglądają szarzej,
kiedy słońce znowu wstaje nad Uniwersamem
ale wszyscy wyglądają szarzej,
kiedy słońce znowu wstaje nad Uniwersamem
- śpiewają Igor Spolski i Katarzyna Priwieziencew z zespołu "Płyny"
w piosence "Uniwersam Grochów".
Pierwsze polskie centrum handlowe wybudowane w 1977 roku wraz z nadejściem Nowego Roku zniknie z miejskiej przestrzeni na rzecz 17-kondygnacyjnych wież mieszkalnych oraz galerii handlowej zarządzanej przez SPOŁEM.
Relikt PRLu przechodzi do historii, a wraz z nim idą w zapomnienie takie miejsca, gdzie człowiek był w stanie wystać godzin wiele po różany olejek z Bułgarii, wietnamski sok z ananasów czy nową parę dżins Odra.
Relikt PRLu przechodzi do historii, a wraz z nim idą w zapomnienie takie miejsca, gdzie człowiek był w stanie wystać godzin wiele po różany olejek z Bułgarii, wietnamski sok z ananasów czy nową parę dżins Odra.
Czy jednak zniknie bezpowrotnie? Właściciele kompleksu obiecują, że pierwsza kondygnacja nowego wieżowca będzie przeznaczona m.in. dla UNIWERSAMU w nowej odsłonie z zachowanymi neonami. Nie zniknie również PANIENKA grochowska :-) stanowiąca ozdobę dla pobliskiego placu z fontanną.
Nie byłabym sobą gdybym nie westchnęła i przypomniała o pięknych obietnicach jakie nam przekazywał SPOŁEM z okazji rozbierania Supersamu przy pl. Unii Lubelskiej. Po alarmujących opadach śniegu leżakującego na dachu i zagrażającego życiu mieszkańców, zniknął sklep na rzecz omijanego przeze mnie szerokim łukiem molocha, co to świeci się pięknie, ale jakoś nie na tyle skutecznie, żebym jakoś tam zajrzała do środka i miała zamiar wracać. Natomiast w Supersamie przy placu bywałam w czasach ogólniaka, studiów i aż łezka w oku się kręci na samo wspomnienie, a teraz... maszkaron stoi i straszy swoją nowoczesnością. Spółdzielnie kupieckie coraz częściej wdają się w spółki z deweloperem, który w miejsce perełek architektury charakterystycznej dla warszawskiej przestrzeni lat 80 XIX wieku, stanowiących historyczny przekaz dla młodych pokoleń, którym nie dane będzie doświadczać klimatu dawnej epoki, tworzą nowe wieżowce z kondygnacjami usługowo-handlowymi, tak żeby wilk był syty i owca cała. Tylko jakoś przeciętny warszawiak wolałby mieć jakieś pamiątki z czasów zamierzchłych, a nie tylko otaczać się nowinkami architektonicznymi, co to mają zacny cel - pozyskać kolejną przestrzeń pod mega drogie mieszkania, a przy okazji zarezerwować przestrzeń dla lokali usługowych, gdzie utrzyma się bank, apteka, może większy sklep sieciowy. A wróbelki donoszą, że pod młotek poszła już hala Banacha oraz Sezam przy Marszałkowskiej. Może z końcem roku zrobiłam się bardziej zrzędliwa, ale jakoś ta przestrzeń miejska zaczyna przypominać te wszystkie metropolie, a nie wyróżnia się aranżując nowe ze starym, podkreślając nasze. Ale to gderanie blondynki co to mało się zna ;-)
Sentymentalistów i młodym radzę zwiedzać póki można i jeszcze jest co :-)
bo zaraz nie będzie i potem za lat parę będziemy wzdychać razem do zdjęć wspominając co tu kiedyś stało... Franiu pamiętasz?
- Mańka głowy mi nie zawracaj, gdzie są moje proszki!
- Jakie znowu śpioszki?
:-)
Szczególne podziękowania należą się autorowi zdjęć Paulinie Marchlik
za możliwość wykorzystania jej prac
:-*
za możliwość wykorzystania jej prac
:-*