Projekt "W drodze PL" vol.2, czyli jak uszczęśliwić jedną blondynkę cd.
Przepis na szczęśliwą blondynkę:
1 facet
1 para przyjaciół
1 PUB BROWAR SPOŁECZNY
połączyć, wstrząsnąć, nie mieszać.
Będąc w Gdańsku nie mogłam sobie odpuścić wyprawy do Pubu, gdzie PIWO WARZY WIĘCEJ, a poza tym dobrze smakuje :-D Oczywiście wybrałam CUMOWE - stout z lekką nutą czekolady i kawy, to są moje klimaty. Konkurencyjne było mega pyszne pszeniczne, którego nigdzie nie mogę dostać. Wniosek taki, że muszę częściej wpadać do Gdańska na piwo :-D
ale nic nie pobije CIASTECZKOWEGO potwora :-D
(Kotwiczne)
tego trzeba samemu doświadczyć - to jak picie dobrej wiekowej whisky - z każdym łykiem czujesz coś innego, odkrywasz inną rozkoszną nutkę, a na koniec eksplozja słodkości...
Kobieta jak kocha to nawet wytrzyma na KONCERCIE jazzowym :-)
ostatnio ciągle nie było mi po drodze z jazzem :-) terminy nam nie stykały. Przyjeżdżam i boom!!! hasło: idziemy? PEWNIE, że IDZIEMY!!! no i co, mała? A małej podobały się aranżacje wodno-atramentowe pod muzykę, ale żeby sam jazz w tym wykonaniu to już nie za bardzo. W drugiej części niektóre dźwięki były ponad moje siły i możliwości... gwałt na uszach :-D ale czego kobieta nie robi z miłości.
Ja uciekłam na piwo ;-)
Musiałam pojechać do Gdyni, żeby odkryć, że mamy w Warszawie sieć księgarni TAK CZYTAM
:-D wiadomo, że NIE wyszłam TYLKO z torbą :-) Właśnie - jest akcja - kupisz torbę i wspierasz SURYKATKI :-D ja je uwielbiam, więc nie trzeba było mnie długo namawiać, a nowe pozycje czekają na swoją kolej... może kiedyś znajdę czas na czytanie :-D dla przyjemności, a nie z obowiązku.
Toruń miasto PIERNIKIEM stojące :-D obkupiliśmy się tym czarnym skarbem w różnych wariacjach, żeby się dopieszczać po powrocie do stolicy. Nową odsłonę tego piernikowego miasta chciałam zobaczyć po obejrzeniu pewnego serialu o lekarzach ;-) W realu było jeszcze lepiej. Polska jest tak piękna, że w drodze do domu w kolejce do bramki na autostradzie udzielił nam się klimat literatury drogi (przerzucaliśmy się tytułami jak wariaci) i tak narodził się projekt "W drodze PL" - będziemy jeździć razem, bo nam dobrze ze sobą, pisać, robić zdjęcia, a potem wydamy i oszalejemy ze szczęścia :-D I pojedziemy w trasę :-D
ten sklepik mnie rozwalił :-D
mieli wyrąbane koszulki :-D jak mamusię kocham, oj mieli :-D
MANEKIN najlepszy, naj-naj ze wszystkich. W Toruniu są dwa, ale ten jest cudny. Do pierwszego była mega kolejka, standard. A tutaj nikt... tylko miejsc nie było w środku, ale KTOŚ W PRZYPŁYWIE GENIUSZU wpadł na pomysł stworzenia przytulnego ogrzewanego miejsca dla gości na zewnątrz. Siedzieliśmy pod sufitem pełnym parasolek... byłam zauroczona, a jedzenia jak zwykle pyszne. Pochłonęłam naleśnika z kurczakiem z kurkami i było mi tak dobrze... a na deser moje ukochane ciasto czekoladowe popite wyborną lemoniadą.
a na deser oprócz ciasta afisz roku :-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz