SNAP&SEEK
Dzisiaj będzie bardzo nietypowo - tego jeszcze nie robiłam. Z racji wykonywanego zawodu czasem bywam, a czasem dobrze widziane jest, żebym bywała, więc nie mając za dużego wyjścia to tu to tam można mnie od czasu do czasu spotkać.
Jak bywa to już każdy z własnego doświadczenia wie, że czasem przypomina to rosyjską ruletkę albo grę na loterii. Nigdy nie wiesz co ci się trafi. Na niektórych konferencjach czy szkoleniach umierasz z nudów. Na niektóre, zwłaszcza jeśli są cykliczne, nie możesz się doczekać.
Z mojej perspektywy istotnym aspektem oprócz treści merytorycznych jest JEDZENIE tzw. catering. Tu to się dopiero dzieje. Od pożal się boże obiadów w zimnym pomieszczeniu zafoliowanych po których boisz się o swoją przyszłość i najbliższych, których zagazujesz... po takie co to zapadają w pamięć na wieki wieków.
Żeby nie było czarne FRUGO nie było w zestawie (to była WYJĄTKOWA sytuacja) nie zapewniono nam nic, ani ciepłej herbaty, kawy, ani wody. NICZEGO!!!! A ZIMNO BYŁO.... duże litery to ponoć krzyk i oznaka agresji w sieci, ale jak zimo, a człowiek w obliczu zjedzenia tego czegoś na zdjęciu, to samo mu się ciska ;-)
Teraz będzie jeszcze jeden wątek bardzo nietypowy jak na mnie. Słynę ze swojej nieporadności technicznej i bycia nie na czasie z nowinkami... ale o tym warto napisać. SNAPCHAT stworzył aplikację SNAP&SEEK pozwalającą wykorzystać portrety osób zaginionych do zrobienia sobie zdjęcia, które można udostępnić swoim znajomym. Od ludzi do ludzi... :-)
http://snapandseek.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz