Z tyłu to masz dupę, czyli granice bezczelności Ledóchowskiego
Granice bezczelności w 100 pociągnięciach pędzlem
- tak można by podsumować Ledóchowskiego.
- tak można by podsumować Ledóchowskiego.
Poznając go musisz być niczym kiper, bo zarówno sam Franek, jak jego malarstwo, niczym wino wymaga degustacji. Nie możesz się spieszyć, żeby odkryć bogactwo skrywanego bukietu, który początkowo wydaje się cierpki, przesadnie egzaltowany. Na tym możesz poprzestać, narażając się na obustronną stratę, ponieważ jest w nim coś, co nie pozwala o nim zapomnieć. Pierwszy łyk może być zwodniczy, dopiero z kolejnymi odkrywasz domieszki smakowe, których się wcześniej nie spodziewałeś. Początkowe poczucie chaosu wraz z rozkoszowaniem się smakiem zaczyna układać się w spójną całość. Tak samo jest z jego malarstwem. Kiedy prześledzi się dotychczasowe poczynania Ledóchowskiego z pozoru wydają się spójne, stateczne i ukierunkowane. Od dwóch lat Franek zapuścił się w skrajnie odmienne rewiry, o które go nie podejrzewano.
Dynamika procesu tworzenia jest nieprzewidywalna. Czy geniusz nie kryje się w dojściu do minimalizmu trzech pociągnięć pędzlem ukazujących kwintesencję jego zamiarów? Czy to szczyt bezczelności, którym rządzi przypadek? A kluczem do sukcesu jest umiejętność sprzedania.
Myślę, że Ledóchowski poszukuje siebie. Jego ostatnia seria obrazów jest odzwierciedleniem jego rogatej duszy, której nie można zamknąć w żadne ramy. One wymykają się wszelkim konwencjom, tak jak sam artysta. Wystawione obrazy świadczą o pogłębionej świadomości towarzyszącej procesowi twórczemu, zmierzającej do minimalizmu bezczelnych trzech pociągnięć pędzlem.
Głowią się nad tym, oj głowią.... ma rację czy nie ma racji ;-)
Kuba Janyst and Agnieszka Jachym kurator wystawy
Kuba Janyst and Agnieszka Jachym kurator wystawy
Michał Mroczka przyłapany ;-)
Zapatrzona Katarzyna Kowalska.
Nawet wernisaż Ledóchowskiego jest poza schematem - tak jak on dynamicznie tworzy, tak ekspresyjnie przeprowadza niczym Charon przez Styks, zauroczonych gości po mętnych wodach swej twórczości.
ukryta anegdotka ze świata artystów:
- Franek czemu nie podpisujesz obrazów?
- Z tyłu podpisuję.
- Z tyłu to masz dupę!
- Wiem, niezłą dupę - spojrzał na mnie.
I jak go tu nie kochać ;-)
Seria czarno- biała
najbardziej przyciągnęła
Me and Franciszek Ledóchowski
hot couple
www.franciszekledochowski.pl
a to wszystko w galerii
Wejście przez sklep z platerami
Ogrodowa 7
- drugi wernisaż, a człowiek już ciekawy kogo nam przedstawią
z pokolenia młodych polskich artystów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz