ku chwale człowieka Agata Czeremuszkin - Chrut
- kobieto!!!
- mów do mnie człowieku.
Kobieta, też człowiek.
Wernisaż Agaty Czeremuszkin - Chrut zbiegł się z obchodami Dnia Kobiety. Może nie miałoby to żadnego znaczenia, gdyby nie fakt, że głównym obszarem artystycznych zainteresowań artystki stanowi właśnie człowiek. Ujmuje go w bardzo nietuzinkowy sposób, pozbawiając go klasycznego ujęcia formy do jakiej nas przyzwyczajono. Bawi się nią zmuszając odbiorcę do wejścia w polemikę z obrazem. Stosując brutalny figuratywizm zderza go z mocno wyeksponowanym kontrastem.
Próby ukazania złożoności natury człowieka możemy prześledzić na nieeksponowanych dotychczas w Polsce obrazach z cyklu Human Forms.
Zatrzymało mnie Mięso.
Mięso i geometra 11, które poprzez silnie zaznaczone kontrasty i ekspresyjność ukazują zmagania współczesnego człowieka targanego silnymi emocjami natury egzystencjalnej, moralnej i psychicznej. Upadłego anioła w ludzkiej postaci chwytającego się namiastki swego człowieczeństwa.
Co ciekawe ten obraz stanowi preludium do nowego cyklu Obiektów. Miałam ochotę poprowadzić między nimi cienką czerwoną linię.
Obiekty przykuwają. Trudno oddać wrażenie przyciągania.
Może to za sprawą wymiarowości
- poszerzenia dwuwymiarowości płótna
- wychodzenie poza
niczym dziecko, które pozbawia się granic, które je ograniczają Czeremuszkin bawi się formą. Zabierając nas w podróż po swojej nieokiełznanej wizji świata.
Zderzenie dwóch światów...
a tu przyłapana przy pracy Katarzyna Kowalska
A teraz serduszko na babeczce, czyli kilka zdjęć z Dnia Dziarytatywnego
Musca Imago skupia fantastycznych ludzi, którzy postanowili w tym roku już na większą skalę zorganizować pomoc dla zwierząt ze schroniska w Korabiewicach.
I tak w sobotę Iskra na Polach Mokotowskich gościła artystów tatuatorów z najważniejszych warszawskich salonów. Dochód z imprezy jest przeznaczony na podopiecznych Fundacji Viva.
Jestem wielkim fanem jej talentu, ale dzisiaj jest moim bohaterem, bo to ona stoi za sukcesem tej akcji. Napotkała wiele przeszkód i trudności, ale dała radę, bo wierzyła w to, co robi. Oby było więcej takich ludzi, to świat będzie piękniejszy. Podglądając Olgę Sienkiewicz przy pracy piękniejszą część zespołu Musca Imago, bez obrazy panowie ;-)
Jestem szczęśliwa, że los skrzyżował nasze drogi.
Żeby nie było - dołożyłam swoje pięć groszy do akcji. Czekał na mnie przepiękny komin od Manufaktury Korabki.
Galeria Wejście przez sklep z platerami ul. Ogrodowa 7
A pozostałych bohaterów znajdziecie na FB bez większego problemu :-D
Musca Imago Targowa 67 lok. 12
Schronisko w Korabiewicach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz